Neostrada, czyli historyjka z życia wzięta.

Jakiś czas temu znajomy poprosił mnie o pomoc z komputerem. Kupił nowego laptopa i chciał go podłączyć do Neostrady. Z racji tego co zastałem na dysku zdecydowałem się całkowicie przeinstalować system (Windows XP), przy okazji założyłem dwóch użytkowników: zwykłego i administratora. Przy okazji powalczyłem z infolinią. Jak się okazało przyczyna był uszkodzony modem Sagem 800. Wreszcie mogłem odbębnić sukces – uzyskałem połączenie.

Kilka dni później znajomy stwierdził, że skoro ma w laptopie kartę sieciową radiową, to nie chce być związany kablami i zakupił router Pentagram Cerberus P 6331 po czym poprosił mnie o pomoc w podłączeniu tego cuda techniki.

Przychodzę i co widzę? Użytkownika zwykłego nie ma. Znajomy się loguje na administratora i to bez hasła.

– Czemu pan pracuje na administratorze?

– A przyszedł do mnie kuzyn, coś zrobił i teraz tak się wchodzi…..

Z dalszej rozmowy wynikało, że kuzyn wykasował zwykłego użytkownika, a na koncie administratora wpisał puste hasło.

Oczywiście jest bardzo wygodne – podczas startu komputera nie trzeba wybierać użytkownika i nie trzeba wpisywać hasła. Jednocześnie jest to bardzo niebezpieczne, gdyż łączymy się z Internetem korzystając z użytkownika, który ma dostęp do wszystkich zasobów komputera. Oznacza to, że jeśli trafimy na wirusa, który nie zostanie wykryty przez oprogramowanie antywirusowe, to zainfekuje on nam cały komputer, a nie tylko zasoby jednego użytkownika.

Co więcej zauważyłem, że tak postępuje bardzo dużo osób. Z czego to wynika? Myślę, że może to być związane z instalacją systemu w sklepie. Sprzedawca instaluje system z jednym użytkownikiem, który oczywiście ma prawa administratora, a kupujący komputer tego nie zmienia, bo nawet nie wie, że trzeba to zrobić.

W efekcie na komputerze pojawiają się wirusy i trojany, komputer zaczyna spowalniać swoja pracę. Właściciel komputera po jakimś czasie stwierdza, że w takim razie nadszedł czas na zakup nowego sprzętu, bo obecny komputer straaaaaaaaaaasznie powoli działa :-).